Już mieszka u mnie od jakiegoś czasu ale ciągle nie nadarzała się okazja by ją pokazać.
To mieszaniec dwóch ras – najprawdopodobniej tych dwóch: trzykolorowego Calico
Wnioskuję to tym iż sierść ma trzykolorową a jedno ucho stale jest oklapnięte. Sami zresztą zobaczcie
I jak Wam się podoba moje kociątko? Ma na imię Howkitta
Za pomoc w stworzeniu tej lalki bardzo dziękuję Rudemu Królikowi, który sprawił iż stała się taka kotowata
Na koniec pokażę jeszcze wynik moich ostatnich poszukiwań i pracy z farbą
Oto pan kocur , ale więcej o nim będzie w następnym poście
Ale dałam się wkręcić, myślałam, że faktycznie pokażesz nam futrzaka ;)
OdpowiedzUsuńAle Twoja koteczka jest śliczna i to oklapnięte uszko- sama słodycz :)))
Hello from Spain: you have a fabulous cat. Great dolls .. keep in touch
OdpowiedzUsuńHAHAHA Fajna mieszanka! Świetnie "futrzaczek" wyszedł!
OdpowiedzUsuńJa też w pierwszej chwili myślałam, że masz nowego kotka, a tu panna! Świetna jest i bardzo "podobna" do tych dwóch na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńPan kocur intrygujący...
Wow, śliczna mieszanka wyszła. :D
OdpowiedzUsuńHowkitta wygląda świetnie! Bardzo mi się podoba, ma śliczne włosy i oczy (ma nawet "prawdziwe" rzęsy, czad !!). Szkoda, że Mattel nie robie takich MH. :D
OdpowiedzUsuńWOW Udało Ci się zdobyć ciałko dla Pumy !! O_O
Zazdroszczę, mój jedyny koci facecik dalej ma na wpół różowe ciałko. :(
Kiedy przeczytałam tytuł wpisu, pomyślałam, że to będzie kotowata lalka, po pierwszych zdjęciach pomyślałam, że to jednak kot, a tu proszę :-D Howkitta jest świetna, Howleen sama w sobie bardzo cukierkowam, a po takiej zmianie wygląda wystrzałowo.
OdpowiedzUsuńŚwietna kotka! <3 Też dałam się wkręcić, że będzie kot-zwierzak, a tu niespodzianka :D
OdpowiedzUsuńMiziałabym!
OdpowiedzUsuńDopracowałaś ją w najmniejszych szczegółach! Żałuję trochę, że nie dorzuciłam jej więcej białej sierści. Mało ją coś widać...
Kochane kotki <3
OdpowiedzUsuńJa również się dałam wkręcić.
Ale ta trzecia kotka też fajna :)