Długo nic nie pisałam ale tak jak już wspomniałam w ostatnim poście – brak weny no i byłam zapracowana!
A nad czym tak intensywnie siedziałam?
Na reroocie!!!
Nie wiem czy się jeszcze kiedyś podejmę tego zadania – bo nie jest łatwe ale w końcu się odważyłam i zebrałam się w sobie by to zrobić.
Moją “ofiarą” stała się Gloria Tong – tak tak, wiem, że są Betty Tong ale ja mam Glorię ;) – Blondynki to Betty a brunetki to Glorie :)
Moja Gloria Tong pochodzi z zestawu – panna młoda i pan młody. Mam obie lalki. Dostałam je jeszcze jak byłam mała. Niestety nie obchodziłam się z nią zbyt delikatnie i tak – jej oryginalne ciałko poszło do wyrzucenia – zbyt drastyczne zniszczenia by tu pokazywać. Dostała nowe od jakiegoś klona My Scene – bo pasowało na główkę – tyle, że jest w innym odcieniu – może kiedyś znajdę lepszy egzemplarz. Choć szczerze mówiąc dałabym jej ciałko artykułowane ale jak to zrobić???
Dobrze tyle wstępu a teraz prezentacja co wyszło z przeszywania włosów. To zdjęcia przed (jakiś czas temu wszyłam jej w łyse miejsca platynowe pasemka – koszmar ; )
Mimo rozczesywania, odżywek, i innych zabiegów włosy były w okropnym staniem. A grzywka to już w ogóle szkoda gadać…
Dawczyniami włosów zostały lalki My Scene (sztuk 2 – takie same) – były to lalki z serii robiących miny – miały popsute buźki ale włosy długie i nie zniszczone więc nadawały się idealnie! Chciałam, żeby Gloria miała gęste włosy i grzywę więc – zużyłam dużo włosków. Z tych 2 lalek niewiele zostało…
A oto lalka po wszyciu włosów i ich umyciu – przed wycięciem grzywki…
Miałam ją tak zostawić ale nie bardzo widziało mi się to jej wysokie czoło… nie jestem do końca też zadowolona z tego jak wyszła mi ta grzywka ale cóż… jakoś jest…
A tu już “profesjonalna” stylizacja i sesja
Dałam jej do zdjęć naszyjnik Barbie – bo niejedna Barbara może jej takiej buźki pozazdrościć!
A tu ze swoim narzeczonym/mężem w oryginalnej sukni – niestety ubrania Kena są zastępcze – w zestawie miał czarny smoking – gdzieś się zapodział – zostały tylko buty…
Ogólnie jestem zadowolona z rerootu – lalka wygląda ślicznie teraz! Zyskała wiele na urodzie moim zdaniem Ale chyba nie prędko podejmę się takiego wyzwania po raz kolejny…a nie licze już połamanych igieł i ukłuć!
A tu jeszcze przedsmak kolejnej notatki…