Już od początku mojego zainteresowania lalkami, nie raz przeszła mi przed oczami lalka zrobiona na wzór piosenkarki Shakiry. Ale tak jakoś schodziło na czymś innym i jej nie kupowałam. Aż pewnego dnia, będąc na głodzie posiadania nowej twarzy w mojej kolekcji wpisałam w wyszukiwarkę Allegro słowa “barbie Shakira”… wyskoczyły dwie pozycje. Jedna to jakaś podróbka, a druga była oryginalną Shakirą ale cóż, w nie najlepszym stanie. Ale pomyślalam co mi tam… kupiłam.
Oto jak wyglądała jak do mnie dotarła…
Spodnie i czarny biustonosz są jej oryginalnym strojem. Różowa bluzka już nie. Acha, no i naszyjnik też jest “firmowy”.
Lalka ma bardzo zniszczone włosy, ale makijaż jest w porządku.
Lalka ma obgryziony palec ale po kąpieli w gotującej się wodzie nawet trochę wrócił do swojego wyglądu.
Przed
Po
Bardzo mnie to nie martwiło, bo i tak zamierzałam ją przesadzić na artykułowane ciałko.
Za to włosy okazały się koszmarem! Większość włosów reaguje na gorącą wodę i powraca do w miarę normalnego wyglądu. Ale niestety nie w przypadku tej lalki! Nawet wsadzenie do gotującej się wody nic nie pomogło!!!
Tu rozczesane i po moczeniu we wrzątku – dalej wyglądają jak siano. Na zdjęciach nie widać jak bardzo są zniszczone ale wierzcie mi na słowo – czarna rozpacz! Dlatego też pewnego dnia podejmę się rerootu. Dobrze, że chociaż nie ma większych ubytków. Zachowanie tych włosów porównałabym do zachowania się włosów od lalek Steffi od Simby – tych obecnych. Sztywne druty!
Gdy nie pomogła gorąca woda – zdecydowałam się potraktować je karbownicą, ale mimo to dalej nie odzyskały swojego blasku… podcięłam też końcówki, same się o to prosiły.
Shakira upodobała sobie jednego z Kenów… I nawet było widać jak na niego działa jej magia… takie małe Waka Waka
Gotowe – gość załatwiony
I takie tam w bieli…
Trochę byłam zawiedziona, że nie mogę nic zrobić z jej włosami bo planowałam odświeżyć je a potem zrobić ładne fale, bądź loki. Ale może doczeka się rerootu bo chciałabym by miała piękne, falowane i długie włosy.
Na razie musi być tak jak jest
Na koniec tak wyglądała moja Shakira wg Mattel’a – to ta środkowa
Mi, mi, mi! Widziałam ją na Allegro, dobrze, że znalazła dobry dom. I drugą połówkę również :)
OdpowiedzUsuńniezła z niej Waka-Waka :) miałam kiedyś Shakirę i też jej włosy nie były zachwycające.....
OdpowiedzUsuńBardzo ładna z niej Waka-Waka :D Zdjęcie w bieli jest mega ! Szkoda tylko ze te włosy są w takim stanie :/
OdpowiedzUsuńAż mi się przypomniało, jak ja się męczyłam z włosami swojej... Potwierdzam, że i moja miała koszmar na głowie. W sumie do teraz ma. A robiłam dokładnie to co Ty, najpierw próba odświeżenia, a po niepowodzeniu sposób na leciutkie loczki. Tyle, że u mnie były to mini warkoczyki, nie karbownica. Ale i tak ma siano, a zużyta miotła ma włosie milsze w dotyku... Ja się tym tak nie przejmuję, bo prawdziwa Shakira też ma takie siano na głowie :P
OdpowiedzUsuńo jaaa.... :O Włosy mnie zeskoczyły, szok niesamowity... a czasem miałem na nią ochote... :((
OdpowiedzUsuńShakira to jedna z ładniejszych celebrytek jakie Mattel wydał. Moja też ma siano, ale do dziś nie sądziłam że to choroba wszystkich lalek tej serii.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko nie zamieniłabym jej za nic. Planuje nawet zakup drugiej i zrobienie jej czarnej czupryny :)
Shakira teraz w ciąży musisz dorobić jej brzuszek :D:D Fajne sobie poradziłaś z tym paluchem, pamiętam, że sama jak byłam bardzo mała niestety pożerałam paluchy i nogi ;/ Lalka śliczności! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhej
OdpowiedzUsuńpiękna lalka , świetnie wygląda
pozdrawiam
O, Shakira i Pique!
OdpowiedzUsuń