Ale kurzem zarósł mój blog!
Tak jak reroot, który dziś skończyłam. Leżał na swój finish chyba rok, jak nie dłużej!
Jeszcze odzienie lalki jest do przemyślenia, włosy jeszcze do końca nie wyschły ale chwyciłam za aparat by pokazać co mi wyszło.
Jeśli nic się nie zmieni to postaram się tu częściej zaglądać i coś Wam pokazać... wróciła mi chęć do lakowania... nie chciałam pisać o tym, że muszę odpocząć, że przerwa, że zawieszam, że wciągnęło mnie coś innego... jeśli ktoś jeszcze o mnie będzie pamiętał to na pewno zaglądnie do mojego lalkowego zakątka :)
Pozdrawiam serdecznie!
Ładnie wyszło! Pisz, pisz i pokazuj skarby. Trzeba zwalczyć lalkowego leniwca :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło :3
OdpowiedzUsuńJa sama ostatnio dostałam barbie w złym stanie od siostry. Przyszła z tekstem "Twojej kochanej siostrzenicy tak podobają się twoje lalki. Na swoje nawet nie spojrzy. Może jakbyś 'wymieniła' jej włosy i ubrała po swojemu..." Czyli muszę brać się sama do roboty :D
Pozdrawiam
Kto wrócił! I to w jakim stylu :) Jaźwiec elegancki bardzo, i ma bardzo, ale to bardzo fajną spódniczkę.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wyszło :)
OdpowiedzUsuńPS: bardzo spodobała mi się też kurteczka Twojej lali. Czy ona jest szyta przez Ciebie czy oryginalna?
To zdobyczna kurteczka i bardzo fajna!
Usuńno bardzo, bardzo fajna ....już z dwa razy próbowałam uszyć podobną ale coś mi nie wychodzi ....i myślałam, że może masz gotowy wykrój ;)
UsuńŚwietne, choć ryzykowne połączenie kolorystyczne na włosach, ale modelka jak najbardziej je obroniła:) Cała reszta też bardzo mi się podoba. Ja mam zaczęty reroot, który czeka już miesiąc na dokończenie, dajesz nadzieję, że się jednak doczeka;)
OdpowiedzUsuńPiękny ten reroot !!! Bardzo miło Cię znowu widzieć :):)
OdpowiedzUsuńGratuluję mrówczej pracy- włosy świetnie wyglądają. Najbardziej podoba mi się "skunksowy" kosmyk. Wiem ile musiałaś się naharować- sama mam dość rerootów i jak ognia staram się ich unikać.Czasem nie wychodzi...
OdpowiedzUsuńtakie owłosienie to poezja!
OdpowiedzUsuń