Szczególnie tej kocio-monsterowej kolekcji....
Oto ile kociaków mi się uzbierało od września...
stwierdziłam, że pokażę je zbiorowo :)
Poniżej Toralei Stripe z serii Ghoul's Alive i mieszanka Tory i Cleo - czyli Cleolei z Freaky Fusion
Catty Noir z 3-paku Ghoulebrities in Londoom oraz mieszanka Toralei z Scarah z Freaky Fusion
Znów Toralei Stripe tym razem z serii Freaky Field Trip, w środku pan Puma i Kotka z zestawu z czarownicą - przeszła małe zmiany - myślę, że na lepsze
Składak Nocturnal Tiger z nalepianą twarzą... (może kiedyś namaluję jej normalną twarz? will see)
I kolejna Tora - z serii Ghoul Sports
Sumując - zaległe kocie Monstery zdobyłam... wiem, że wychodzą nowe i to mnie przeraża! Zaaa duuuuużo! Mój mąż widząc kolejną Torę pyta: ale masz takich już z pięć! Po co Ci następna? Eh.... Wy wiecie po co... Moja wishlista wzbogaciła się o nowe pozycje... eh :( ale nie wiem czy je nabędę...
Sporo ich!
OdpowiedzUsuńSą bardzo ciekawe, każda inna :)
Pan Puma to mój faworyt a zaraz za Nim
OdpowiedzUsuńsportowa wersja Tory - fajnie sobie tak się
pogapić na zwierzyniec ;D
Najbardziej mi się podoba to, że wróciłaś do blogowania! bardzo dobrze!!! jednak blog to blog! Ilość "kotuf" imponująca!
OdpowiedzUsuńz czego Ty im uszy robisz?
Niesamowita ilość, ale rozumiem czemu ich tyle! Chce się mieć i koniec!
OdpowiedzUsuńSkładak z nalepianą twarzą jest bardzo interesujący!
Toralei Stripe - przepiękna, charakterna, intrygująca!:))))))
OdpowiedzUsuńwow! taka ilość kotów! ...mnie strasznie do nich ciągnie ale bronie się jak mogę przed pierwszą/ym, bo wiem, że ich wielka gromada to już tylko kwestia czasu :)
OdpowiedzUsuńSuper kocice, każda z charakterem i pazurem :)
OdpowiedzUsuńJuż to mówiłam, ale powiem raz jeszcze:
OdpowiedzUsuńScarah z uszami miażdży :D