Niedawno opisywałam Wam lalkę Monster High – Toralei Cat Tastrophe. Jak pamiętacie lalka miała skazę makijażu co bardzo mnie rozczarowało. W kupno lalki było zaangażowane kilka osób i między innymi to skłoniło mnie by coś z tym zrobić. Pewnie najmniejszym problemem by było oddanie lalki do sklepu gdzie była kupiona ale wymiana nie wchodziła w grę bo więcej takich lalek nie było na sklepie a zwrot pieniędzy też mnie nie urządzał bo trzeba by było lalkę odesłać no i szukać nowej gdzieś na internecie z ponownym ryzykiem nieudanego makijażu.
Ale do rzeczy!
Napisałam do Mattel na Facebooku – standardowo odesłali mnie do Biura Konsumenta w moim kraju… zadzwoniłam tam – średnio miła pani powiedziała mi tylko bym oddała lalkę tam gdzie kupiłam i już… zadzwoniłam jeszcze do sklepu dla pewności czy to ostatnia lalka (i niestety była ostatnia) napisałam do Mattel na Facebooku ponownie opisując moją sytuację… Tam podano mi adres mailowy i poproszono mnie o opisanie swojej sytuacji by ich “team” zajął się moją sprawą. No cóż – w skrócie– napisałam mail pisząc nie tylko o tym co mi się przytrafiło ale także o tym, że niedokładnym makijażem lalek nie jestem tylko ja rozczarowana ale wiele innych kolekcjonerów. Podałam nawet adres do mojego bloga.
Po dwóch, może trzech dniach odpisała do mnie bardzo miła pani prosząc o numer seryjny lalki i skan paragonu. Przesłałam te dane po czym zostałam poproszona o odesłanie lalki bo zostanie mi wysłana nowa w zamian gdy tylko moja do nich dotrze!
Odesłałam lalkę w czwartek a we wtorek miałam już nową lalkę w rękach!
Oczywiście Mattel przeprosił za “wadliwy egzemplarz” i razem z lalką dostałam smycz z motywem Monster High.
A teraz zdjęcia!
A co będzie pod maską? Nowa lalka przecież niekoniecznie oznacza, że pod maską znów nie będzie “niespodzianek”!
Chwila niepewności…
Taaa daaaaaaaaaaaam!
Idealnie! Choć ja już wypatrzyłam pewne niedociągnięcia ale są one bardzo mało zauważalne i trzeba się bardzo dobrze przypatrywać
Piękna jest! Teraz lubię ją jeszcze bardziej i na pewno przez tą całą historię stała się jeszcze bardziej wyjątkowa!
Rzeczona smycz
Jak widzicie – czasem warto zawalczyć o swoje i tu chciałabym bardzo podziękować pani Karolinie z Mattel za pomoc przy wymianie lalki
A teraz bardzo zaległa rzecz!
Brałam udział w konkursie na przebranie lalki na Halloween i wprawdzie go nie wygrałam ale dostałam nagrodę pocieszenia od FireFly
Zestaw naklejek i karteczek! Cudeńka – ja kocham takie rzeczy! Tym bardziej, że większość z nich ma koci motyw!!! Bardzo dziękuję jeszcze raz!
Gratuluję i nowej kotastrofy i nagrody :))
OdpowiedzUsuńFaktycznie teraz jest piękna :)
Zaraz, jakoś przymuliłam- byłam pewna, że problemem jest ta gigantyczna plama na twarzy- a to fabryczny makijaż?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało się to tak załatwić :)
Gratuluje pozytywnego obrotu sprawy. Duży plus dla firmy:)
OdpowiedzUsuńBardzo mily gest ze strony Firefly:) Sympatyczna pocieszajka!
chyba widzę te delikatności na lewym oku oba? :) no ale wygląda o wiele lepiej niż poprzednia, bo tamta z roztartym pomarańczowym wyglądała jakby miała bielactwo czy jak się nazywa - niektórzy ludzie maja takie coś na rękach.
OdpowiedzUsuńTo świetnie, że się udało! Gratulacje! :) Naprawdę jest śliczna. :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że lalkę udało się wymienić :)
OdpowiedzUsuńnooo! nareszcie odpowiednia Kota Ci się trafiła!
OdpowiedzUsuńMam prośbę- napisz proszę jeszcze do Mattela, żeby do Polski sprowadzili ciałka dla "składaków"
Gratuluję uzyskania pięknej kotastrofy, bardzo się cieszę że jest wgl taka możliwość, dobrze wiedzieć na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś miałam podobną sytuacje, jak była ta promocja na Frankie w piątek 13, gdzie kosztowała 13 zł moja mama pojechała do Smyka i tam się okazało, ze sprzedawczynie pozabierały sobie lalki i nie dało się ich dostać. Napisałam więc też z mamą do Mattela i dostałam koszulke MH, jakiś film i bon 50 zł do Smyka ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
To budujące, że trafia się na uprzejmych i uczynnych ludzi. Oby jak najczęściej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cie za determinację, ale dzięki niej może Mattel przestanie wypuszczać buble i bardziej przyłoży się do wykończenia.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś zadowolona w pełni :)))
Jeszcze raz Ci gratuluję! I pięknej lalki i wygrania batalii! Mam nadzieję, że Twój przypadek pokaże innym zbieraczom, że należy walczyć o swoje, bo można wygrać! :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że wszystko poszło po Twojej myśli i masz już nową lalę u siebie. gratuluję!
OdpowiedzUsuńoo,jakie pozytywne zakończenie całej akcji :) miło,że wymienili ci Torkę na idealną :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się udało! Nie spodziewałabym się takiego biegu zdarzeń, a tu proszę. Mattel miło nas zaskoczył. Mam nadzieję, że teraz nie zaleje go fala kolekcjonerów reklamujących wadliwe lalki ;-)
OdpowiedzUsuńgratulacje! bardzo dobrze, że udało się wymienić ten wadliwy egzemplarz :D
OdpowiedzUsuńGratuluję! Zawalczyłaś o swoje ;-)
OdpowiedzUsuń