Dzięki Rudemu Królikowi a raczej jej mężowi mam Kotastrofę! Bardzo ale to bardzo dziękuję!!!
To chyba pierwsza lalka Monster High, której podoba mi się bardzo pudełko. Nawet przeszło mi przez myśl by zostawić lalkę w nim jak “prawdziwy” kolekcjoner ale niestety – musiałam lalkę dotknąć, rozebrać, przebrać i dokładnie pooglądać :)
Pudełko jest bardzo fajnie zaprojektowane. Lalka faktycznie wygląda jakby wyskoczyła z okna jak to jest na rysunku pierwszej strony książeczki
Ciekawostka – po raz pierwszy kocia lalka nie miała przytwierdzonego ogona do ciałka. Był osobno – przytwierdzony do pudełka.
W pudełku jest lalka, stojaczek (siodełko!!!), szczotka i książeczka
Smaczki
Kupiona dla mnie lalka była jedyną w sklepie i pewnie jakbym sama kupowała też bym nie zauważyła tego co kryła pod sobą maska… niestety Mattel dalej olewa swoich klientów i leci na kasę sprzedając lalki z mankamentami… nie dość, że lalka ma rozmazany makijaż to jeszcze odgniecioną maskę na twarzy – obstawiam, że kąpiel we wrzątku może trochę pomóc…
Kolejny bubel Mattela – ogon ma inny kolor niż reszta ciałka
A teraz porównanie z basicową Toraleiką – mam wrażenie, że Kotastrofa ma większą twarz i nie jest to tylko sprawa innej fryzury albo zdjęcia. Na żywo przykładam je do siebie i faktycznie Kotastrofa ma większą głowę, oczy, usta, uszy…
Toralei Basicowa ma staranniej pomalowane rękawiczki. Kotastrofa… no cóż… chińczyk chyba malował stopami…
Próbowałam zmyć zmywaczem te mankamenty makijażu na twarzy… no i cóż… wcale lepiej to nie wygląda…
Na szczęście pod maską nie widać tego i na półce pięknie się prezentuje! Strasznie się cieszę z jej posiadania! kolejny punkt z mojej wishlisty wykreślony
A tu jeszcze jeden tygrys na dziś… przygarnięty z SH do mojej kociej kolekcji
Lalka adekwatna do nazwy... KATASTROFA. Mnie monstery już od dawna przestały pociągać.... dziękuję za takie buble, płacąc taką kasę...
OdpowiedzUsuńHello from Spain: I really like your new doll. She is very original. Beautiful accessories. Keep in touch
OdpowiedzUsuńOjej, co oni jej zrobili. Podobny stan prezentuje np. Mary Jane ze Spidermana od Mattela. Rękawiczka - śmiech. Co do rozpaćkanego makijażu - jeśli masz kredki akwarelowe to bardzo łatwo, w miarę równo i dokładnie mogłabyś jej te smugi i paćki poprawić. Mimo wszystko, kicia sama w sobie jako pomysł na lalkę jest bardzo fajna, mnie osobiście właśnie kotki wśród MH podobają się najbardziej. Jak ją odpicujesz na pewno będzie szałowa :)
OdpowiedzUsuńWszystko byłoby w porządku gdyby wykonanie było dobre... a nie strach przed kupnem lalki w internecie... specjalnie prosiłam ludzi o pomoc by kupiona była w sklepie.. to nie dość, że jej nie ma to jeszcze buble schowane pod maską...
UsuńJeeejkuuu... przykro mi :(
OdpowiedzUsuńLalka jest super i ma potencjał, ale tak strasznie widać, jak bardzo ograniczyli budżet na te lalki :(
Mam nadzieję, że uda się naprawić szkody i lalka będzie w pełni cieszyć!
To nie Tobie powinno być przykro! Tylko producentowi....
Usuńidą na masówkę i tylko kasa kasa kasa....
Dzięki za poświęcenie w pomocy kupna lalki ;)
Ano... Katastrofa. Ale gratuluję spełnienia pozycji z wishlisty :)
OdpowiedzUsuńFajna ta lalka w pudełku prezentuje się lepiej :)))
OdpowiedzUsuńGratuluje ci że masz już udało ci się ją zrobić
Według mnie Firma Mattel robi coraz gorsze lalki :((((
za te nowsze monstery biorą więcej kasy a są bardziej badziewne
Pozdrawiam
Nie przekonała mnie...Prawdziwa Katastrofa... Już parę razy miałam zamiar nabyć MH, ale zawsze jest właśnie jakieś "ale". Majsinki jednak były dużo lepiej wykonane, choć też zapieralam się, że żadnej nie kupię, a mam 23 sztyki...jednak MH NIE !
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajny z niej rudzielec. Podobają mi się te czarne rękawiczki i buty. :)
OdpowiedzUsuńChciałam kupić sobie w przyszłości Cat Tastrophe,ale... teraz sądzę,że to wielki bubel wolę już kupić sobie kocicę bez stojaczka jak wejdzie seria Coffin Bean :C
OdpowiedzUsuńTak nawiasem, też posiadam lalkę MH z nierównym makijażem. Moja Draculaura School's Out ma jedno oko bardziej rozciągnięte (dobrze) A drugie jakby przymrużone i za wysoko położone. Na szczęście nie widać tego,tylko wtedy można zobaczyć gdy są cienie na niej (specjalne wgłębienie dla oka x.x), dlatego zawsze muszę ją trochę wysuwać z póki,by nie wyglądała jak ostatnia pokraka ;_;
UsuńMattel często odwalał fuszerkę. To się chyba nie zmieni :C
Jak kupujesz osobiście to jest szansa, że sobie wybierzesz z dobrym makijażem... Katastrofa ma maskę więc nici z wybierania... tego nie było na prawdę widać!
UsuńNiestety, wampirzycę kupował mi tata na Dzień Dziecka,no więc... :P
UsuńOstatnio weszłam do Smyka, z zamiarem kupna Howleen 13 Wishes, i muszę powiedzieć, dobrze, że mogłam je sobie dokładnie pooglądać. Kilka pierwszych miało oczy za blisko siebie, i szperałam dalej, czy jest może taka, która ma je normalne :D Znalazłam moją Leenę, i jestem z niej strasznie zadowolona :D
UsuńW sumie nawet, gdybym trfiła na taką z krzywym makijażem, nie oddałabym jej. Jak byłam mała, żyłam w przekonaniu, że zabawki też mają uczucia, no i trochę mi z tego zostało do dziś (co w sumie jest też zaletą, bo lalki mam w dobrym stanie). Rodzice myśleli zawsze, że tak większość dzieci dba o zabawki itp., więc jak moi dwaj kuzyni (jeden młodszy o rok, drugi o jakieś 3/4 lata) to przeżyli niezły szok. Ja byłam na obozie, no to ich wpuścili do mnie do pokoju. No to se urzą∂zili konkurs "kto mi bardziej rozwali pokój". Porażka, buty od lalek o mało się nie pogubiły, jedne były przy lampie, inne gdzieś w szafie... Jedną lalkę (!) to nawet pod kanapą znalazłam. Poduszki podobno fruwały wszędzie (mama uprzątała, zanim przyjechałam, żebym się nie dowiedziała, no ale babcia wypaplała :P) i cudem było, ze nie trafili któregoś z moich aniłków. Oj, tego bym im nie darowała...
Kuzyni w twoim pokoju? Nie mam takiego problemu. Jeden kuzynek ma ,,karnet'' na włażenie i branie sobie czego tylko sobie chce. Młodszy brat taki <3 Mu to mogę zaufać,bo wiem,że uszanuje, pobawi się i odłoży.
UsuńDwaj inni, młodsi boją się nawet włazić do ,,strefy zakazanej'' XD
Bo wiedzą,że jak coś zniszczą,to przyjdzie ,,ciocia Aleksa'' i będą mieli niezły opierdziel ;3 Raz pamiętam zniszczyli mi lampion. ,,Sruu'' z szafki i po nim. Wtedy to mieli ,,jazdę''. Chyba do dziś pamiętają :P
Pamiętam,że kiedyś podejrzałam ich jak grają w ,,kto zdobędzie ten pokój''. Hmm... szkoda,że cały czas tam siedziałam ;3
Jak wiele rzeczy, które teraz kupujemy jest delikatnie mówiąc niedopracowane...
OdpowiedzUsuńWidać usterki w makijażu i różnice między starannością wykonania obu lalek.
Mimo to jest fajna i jak ktoś nie jest spostrzegawczy to może nie dopatrzy się tych fuszerek.
Mimo wszystko gratuluję spełnionego marzenia :)
Jak założę maskę to nie widać! I mnie ona na prawdę się podoba! fajny strój, dodatki... ale to przykre, że Mattel taką manianę odstawia :(
Usuńpopieram przedmówców - katastrofa :) a mogłaby być taka piękna ta lalka...gdyby nie te niechlujne wykonanie...cóż...
OdpowiedzUsuńja taką "zamówiłam" na gwiazdkę :/
OdpowiedzUsuńmoże tylko ja mam tego pecha i Tobie trafi się pięknie domalowana lalka!
UsuńPrzy Barbie Mattel się bardziej przykłada, czy mi się wydaje? Praktycznie każda monsterka ma jakiś mankament :/ Szkoda straszne tej rozmazanej buźki... Faktycznie ma dużo większą głowę co widać doskonale po uszak :D W dodatku ma też bardziej wyraźne dwa kolory na twarzy. A może ogon miał pasować do ciemniejszej części twarzy?
OdpowiedzUsuńJa się tak zastanawiam, czy oni zwolnili kontrolerów jakości?! Masakra! Taką lipę odwalać, a równocześnie podnosić ceny! Nóż się w kieszeni otwiera :/
OdpowiedzUsuńCześć! Jestem Kasia , uwielbiam czytać twojego bloga ^^ Ja mam jak na razie 10 Monster'ek i u mnie u Clawdeen SCOF jest krzywy makijaż , więc muszę jedno oko jej przysłaniać grzywką ._. Mnie najbardziej zdziwiło to ,że ta ciemniejsza plamka , jest tak niedokładnie namalowana! Ciekawe , czy upując w sklepie , można by zauważyć te "niedokończenia" ..
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNa szczęście jak ma maskę to nie widać :)
OdpowiedzUsuń