Będzie krótko! Bo niestety w grudniu niewiele wydarzyło się na blogu – za to w życiu… BARDZO DUŻO… tak dużo, że mam mniej czasu na lalki!
Zatem do rzeczy.
Udało mi się wymienić trefną Kotastrofę na zupełnie nową i bez skaz.
Przyjechał do mnie orientalny wczasowicz
Sprawiłam sobie Focha na Święta i uszyłam Świąteczny strój dla Mai
Kupiłam Peetę i Kena AA z Texas University
Mam trochę zaległości w “postowaniu” – ale postaram się w najbliższym czasie odrobić te “tyły”.
Zdradzę co już pewnie wiecie, że odbyło się kolejne spotkanie lalkowe w Tarnowie i spodziewajcie się relacji z niego a także zmieniłam wygląd Miki. Co więcej? Mam nadzieję, że czas pozwoli i pokażę co mam do pokazania.
A z którego okazu jesteś najbardziej zadowolona?
OdpowiedzUsuńCzekam na opis i fotki. Zazdroszczę Wam spotkań. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwcale niemało tych "lalkowych" rzeczy w grudniu było :)
OdpowiedzUsuńmoże i mało, ale konkretnie :D Jak ka miałbym zrobić podsumowanie to musiałbym opisać każdy dzień i każdą rzecz z lumpeksu xD
OdpowiedzUsuńOjej, dopiero teraz zauważyłam,że mój blog jest na pasku bocznym :O
OdpowiedzUsuńOd kiedy on tam jest? :P
Dziękuję Ci teraz,bo nie kapnęłam się wcześniej <3
niewiele? bardzo lalkowy miałaś grudzień :-)
OdpowiedzUsuń