Zgodnie z obietnicą nowy kawaler, który znalazł się w mojej kolekcji
Peeta: No gdzie mi z tą dzidą?!
Nie wiem czemu ale po zobaczeniu Finnicka na żywo od razu miałam skojarzenie, że ma on bardzo delikatną urodę i zbyt mocny makijaż oczu i oczami wyobraźni widziałam go tak:
Nie mogłam się powstrzymać by nie ubrać go w damskie fatałaszki
No tak – znów na prośbę Ani zrobiłam dla niej reroot. Moja wena w tym kierunki jak na razie się wypaliła i nawet moje lalki, które czekają na wszycie włosów, będą musiały poczekać!
Reroot robiłam włosami z MyLittleCustoms – typ nylon – kolory Black Magic i After Midnight. Nie wiem czemu ale z czarnym miałam kłopoty w wiązaniu supełków – po prostu się rozwiązywały! Dla zabezpieczenia włosów użyłam na koniec kleju Hi-Tack. Strasznie długo schnie.
Oto efekt mojej pracy.
Wiem już, że Ania go odpowiednio przestylizuje. A co do włosów – wolę pracować z Saranem. Nylon zbyt sztywny mi się zdaje.
PS. Jeszcze w marcu pokażę Wam nowego pana, który zagościł w mojej kolecji!
Z góry muszę przeprosić, że tyle musieliście czekać na tajemniczą lalkę, o której wspomniałam w ostatnim poście. Po prostu nie było dobrego światła do zrobienia zdjęć.
Ta lalka to lalka Miki Kano od Takary.
Kto to jest Mika Kano? Jest jedną z sióstr Kano – druga to Kyoko – bardzo sławnych celebrytek w Japonii, które są sławne dlatego, że są sławne ;)
(Źródło)
(Źródło) Mika Kano
Z tego co udało mi się dowiedzieć panie nie są siostrami biologicznie i ponoć jest jeszcze jedna siostra i przeszły masę operacji plastycznych i nikt nie wie ile na prawdę mają lat ale nie będę zagłębiać się więcej w ten temat – jeśli chcecie o nich poczytać – zerknijcie tutaj.
Siostry celebrytki zostały oczywiście “zanimowanie” i powstały na ich wzór lalki, których wykonaniem zajęła się właśnie Takara.
(Źródło)
(Źródło)
W sieci mało jest zdjęć i informacji na temat lalek ale mimo to udało mi się znaleźć aukcję z wersją lalki Miki jaką ja posiadam – link
Jak do mnie trafiła – pozostanie tajemnicą ;) Mam tylko nadzieję, że szybko wróci do swojej właścicielki… gdyż jest u mnie tymczasowo…
W mojej kolekcji znalazły się już 3 lalki Monster High Toralei – wersja basic, Kotastrofa i Coffin Bean.
Ktoś prosił o zdjęcia porównawcze. Zrobiłam takie naprędce zdjęcia zbiorowe.
Uwielbiam je!
Zapowiem Wam jeszcze, że niedługo pojawi się na moim blogu nietypowa lalka. W rozmiarze barbiowym i w sumie dość mało spotykana, przynajmniej na blogach, które ja odwiedzam (spotkałam się z tej firmy tylko raz). Obserwujcie więc bacznie mój blog.
W minioną niedzielę była tak piękna pogoda, że grzechem było siedzenie w domu. Wybrałam się więc na mały spacer i zabrałam ze sobą moje dwie wielko-głowe panny. Dodam, że piękna pogoda utrzymuje się do dziś i nawet na termometrze pokazuje 12 stopni ciepła!
A to taka krótka relacja ze spaceru. Słoneczko mocno przygrzewało. Stokrotki na moim podwórku kwitły praktycznie bez przerwy! Taka zima… prawie bez śniegu i mrozów…
Maya postanowiła “poskejtować”
Maya: Zaraz się wywalę!
Maya: To nie jest jednak takie trudne!
Maya: Expert mode: on!
Jeśli udało mi się choć trochę opanować fotografowanie Mai to mam problem z Miką – jeszcze się jej uczę – szczególnie na wspólnych zdjęciach muszę poprawić ustawianie!
Pochwalę się, że czekam na nowego pana do mojej kolekcji, który jest prezentem na dzień kobiet 
