No tak – znów na prośbę Ani zrobiłam dla niej reroot. Moja wena w tym kierunki jak na razie się wypaliła i nawet moje lalki, które czekają na wszycie włosów, będą musiały poczekać!
Reroot robiłam włosami z MyLittleCustoms – typ nylon – kolory Black Magic i After Midnight. Nie wiem czemu ale z czarnym miałam kłopoty w wiązaniu supełków – po prostu się rozwiązywały! Dla zabezpieczenia włosów użyłam na koniec kleju Hi-Tack. Strasznie długo schnie.
Oto efekt mojej pracy.
Wiem już, że Ania go odpowiednio przestylizuje. A co do włosów – wolę pracować z Saranem. Nylon zbyt sztywny mi się zdaje.
PS. Jeszcze w marcu pokażę Wam nowego pana, który zagościł w mojej kolecji!
Hello from Spain: I like your work. Ken is very trendy. Cool blue hair. Great rerooted. Keep in touch
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cie za tę żmudną robotę! Jak zawsze precyzja w kazdym kłaczku;)
OdpowiedzUsuńEfekt jest rewelacyjny :) Jakie cudne nazwy tych kolorów włosów. Piękne mu zrobiłaś zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJejku, jest śliczny O.O
OdpowiedzUsuńFacet wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu dla Twojej pracy! Lalek wygląda świetnie w tych kruczoczarnych włosach z dodatkiem "After Midnight". Nazwy kolorów - niezwykłe! Pozdrawiam i czekam na fotografie Twojego nowego nabytku!
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu, że chce Ci się tak często bawić w rerooty, dla mnie to jest prawdziwy koszmar, ale z drugiej strony efekt TAKIEGO lalka na pewno wart jest ciężkiej pracy.
OdpowiedzUsuńJak zawsze wielkie WOW! ;-)
OdpowiedzUsuńJak zawsze piękna robota !
OdpowiedzUsuńcudo *-* Uwielbiam długie włosy u chłopaków. Natomiast nienawidzę umięśnienia (tak, mówię poważnie), więc faceci od Barbie raczej mało mnie interesują ;)
OdpowiedzUsuńbossssko! strasznie mi się podoba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńIle kosztuje taka przeróbka? :)
OdpowiedzUsuń