Po zbieraniu słodyczy, suszonych ryb, marcepanowych pajączków i innych takich, kiedy dziewczyny potańczyły do upadłego, pojadły do syta, przyszedł czas na straszne Halloweenowe opowieści.
After gathering sweets, dried fish, marzipan spiders and other stuff, when girls sweep together of their toes and have eaten their fill, the time for scary, Halloween tales, came.
Toralei: Long time ago, there was a girl, very pretty one!
Catty thinking: Oh! It must be about me! I’m also very pretty!
Toralei: Many boys admired her but she disdained them. But one year, exactly on Halloween! The Witch came to her… She told the girl that if she doesn’t change her behaviour till the next Halloween, she will be punished very heavily…
Toralei: During the year, the vain girl didn’t change her way of life… She continued to play mind games with boys who loved her and used helpful people for her own pleasure… but the next Halloween came… Late at night, the Witch came and changed the girl into the skeleton! The spell will last till the girl expiates her sins by helping other people….
Cathrine: What happened with her? Did she expiate her sins?
Catty: Of course she did! Because she was pretty!
Pink Cathy: Pretty doesn’t mean that she was good!
Cathrine: Exactly! Pretty girls are very often lazy and vain…
Meowlody: And they vanish when some work must be done!
Purrsephone: Quiet girls! Let Toralei fonish the story!
Toralei: The girl not only did not expiate her sins but also became very evil and started to murder all pretty girls in the neighbourhood to get revenge! Every year on Halloween, she appears at the house of her victim and she leaves only bones! I heard that last year she also attacted… the girl hadn’t any chances with her…
Toralei: Skelita – as it was her name, changed into the sceleton appeared suddenly, queitly and out of nowhere! She jump out the darkness and you won’t even orientate when the only thing that left from are bones!
Skelita: I think the party is here as Maglita said… again I’m late…
Skelita: Hi girls! I’m sorry for being late…
Catty: She came forme for sure! I’m too pretty to die!!!
Torlei: AAAAAAAAA! Skelita! Run for your life!!!
Skelita: What is going on? What did I do?
Skelita: Do I look like a ghost?
Skelita: Oh, here is some soulmate!
Jakiś czas później…
Some time later…
MA Witch: Where are everybody?
Robo Witch: Did the party end?
MA Witch: We were supposed to scary someone, to cast some spell on somebody.
Ugly Witch: I winded up so much to this party!
MA Witch: Ok… So maybe at least we will sweep up here a little bit…
KONIEC
END
Mam nadzieję, że się Wam podobało!
Chciałabym bardzo ale to bardzo podziękować Pariflorze z bloga Bo Diabeł Tkwi w Detalach za to, że zgodziła się poczekać kilka dni dłużej bym mogła stworzyć to małe story z okazji Halloween z udziałem Skelity, która pojawiła się u mnie gościnne na małe fryzjerskie SPA. Dziękuję!
Powiem jeszcze tylko, że na pewno Skelicie poświęcę całkiem osobny post
Jeszcze mały bonus
Ten mały domek to gliniany dzwonek Jest u mnie już od bardzo dawna – stał się domkiem Baby Jagi bardzo spontanicznie A pan kościotrup został przywieziony ze szkolnej wycieczki w podstawówce jest ze mną już 15 lat!!! Girlandy zrobiłam z konfetti kupionego w empiku. Dynie uszyłam sama z filcu, jedna jest ulepiona z modeliny. Oczy to czarna taśma samo-przylepna. Pajęczyny to czarny tiul a pajączki są z konfetti. Duch to jajko plastikowe z Kinder niespodzianki owinięte kawałkiem strzępiącego się materiału i zawiązane nitką, oczy tak jak u dyń. Świece to świeczki urodzinowe na tort. Liście wyprodukowały drzewa ja je tylko pozbierałam Reszta to rzeczy jakie miałam w domu a wydawały mi się przydatne…
Te trzy Wiedźmy na koniec są takie szekspirowskie ;) Choć muszę przyznać, że wyglądają na głodne i szkoda, że dla nich nie zostało cukierków ;) Miękkie faje z tych Kocic, nawet nie dały biednej Skel szansy :)
OdpowiedzUsuńRóżowa kotka to moja ulubienica :) ..."jestem najładniejsza, na pewno przyszła po mnie"...och jakże ja ją rozumiem :D
OdpowiedzUsuńCudnie! Świetna opowieść i zdjęcia- a Skelita jest wyjątkowo miła wszystkie straszne opowieści są wyssane z palca hehe
OdpowiedzUsuńPoczątek, środek i koniec - wszystko bomba!!! Jakże się uśmiałam, wszystko wymyśliłaś tak, że jest niespodzianka, zaskoczenie i niezła zabawa, czyli Halloween pełną gębą! Buziaki!!!!! :)))
OdpowiedzUsuńHaha Świetna historyjka, trzymała w napięciu do końca. ^_^
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu!!
nie noooo- to było świetne! a Catty dosłownie powala "skromnością"
OdpowiedzUsuńI jest moja gwiazda! W sumie to na początku myślałam, że zrobisz z niej część dekoracji. Później byłam przekonana, że stanie się czarnym charakterem, który przyjdzie ukatrupić skromną kociczkę, ale wszystko skończyło się baardzo pozytywnie ;)
OdpowiedzUsuńDynie serio z filcu? Byłam pewna, że z modeliny xD
Hello from Spain: I like your story of Halloween. I like your pumpkins, your skeleton and all your accessories. I like the magic .. The pictures are very inspiring. We keep in touch.
OdpowiedzUsuńPrzygotowalas na Halloween bradzo efektowne, ale I pracochlonne wpisy! Widac pasje jaka darzysz swoje podopieczne, a przy okazji wyplywaja Twoje liczne talenty!
OdpowiedzUsuńSpokojnego weekendu po tych imprezach zycze;)
Hm... Moja Skelita odziedziczyła po mnie mały narcyzm... Mam tylko nadzieję, że to nie o niej opowiadała Toralei :D Przeczytałam dzisiejszy i wczorajszy wpis i przyznaję, że jestem pod wrażeniem wystroju dziewczyn. Bardzo mi się podoba ;) Sama chciałam coś typowego ze świecami, ale dzisiaj nie starczyło mi czasu.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zdjęcie Ci się podoba. Mam nadzieję, że i reszta sesji będzie w porządku :]
To jest genialne!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobało. Nic dziwnego, że dziewczyny się przestraszyły po takiej historii. :) Śliczna dekoracja. :)
OdpowiedzUsuń